Krótka historia kufla na piwo
Lubisz od czasu do czasu spędzić wieczór, racząc się chłodnym, spienionym, wybornym piwem? Pijesz bezpośrednio z butelki czy wolisz solidny i praktyczny kufel? To naczynie towarzyszy ludziom już od wieków, chociaż jego forma często się przeobrażała. Jakie kształty pojawiały się z biegiem lat? Dlaczego swego czasu tak popularne były pokrywki? Kiedy i z jakich powodów wprowadzono szklane kufle? Usiądź wygodnie i zobacz, jak wygląda historia kufla na piwo.
Kuflowe początki
Zacznijmy od czasów plemion słowiańskich i germańskich. Tam podczas biesiad wszelakie trunki pociągano ze zwierzęcych rogów. Jako że napełnionego rogu odstawić się nijak nie da, trzeba było przez dłuższy czas trzymać naczynie w garści lub od razu wychylić do dna. Jesteśmy przekonani, że przodkowie zdecydowanie preferowali drugą opcję.
W średniowieczu piwo podawano w wysokich i wąskich kubkach, trochę wzorowanych na wspomnianych wcześniej rogach. Naczynia były drewniane, gliniane, cynowe lub srebrne, w zależności, rzecz jasna, od stopnia zamożności właściciela. Zdarzało się, że miały również przykrywkę. Dlaczego? Otóż miała być to forma ochrony przed ukradkowym dolaniem trucizny.
U schyłku średniowiecza na pierwszy plan weszły szklanice, a więc kubki wykonane ze szkła, nierzadko przyozdabiane różnymi kolorami za pomocą farby. Stały się popularne w magnackich i ziemiańskich siedzibach. Szlachta chętnie zaopatrzała się w kryształowe szklanice z wygrawerowanym i misternie pomalowanym herbem.
Praktyczna odsłona kufla
Około szesnastego wieku w gospodach pojawiły się kufle bardzo podobne do dzisiejszych. Miały cylindryczny kształt, z dużym uchem umożliwiającym wygodny chwyt. Z czego je wykonywano? Głównie z drewna, kamionki, fajansu, szkła lub gliny, chociaż zdarzały się też fantazyjne wersje, na przykład z bursztynu. Kuflom nieodłącznie towarzyszyła przykrywka, tym razem spełniająca zupełnie inne cele niż w średniowieczu: zabezpieczała zawartość przed kurzem i innymi zanieczyszczeniami.
Pora na szkło
Dziewiętnasty wiek przyniósł pewną zmianę w branży piwowarskiej: zaczęto filtrować piwo. Z tego względu prym wiodły przezroczyste kufle, dzięki którym łatwo było ocenić jakość napitków, zwłaszcza klarowność i barwę. Istniało też całe zatrzęsienie kształtów naczyń wpływających na złocisty trunek – na przykład pewne z nich sprawiały, że piana stawała się gęstsza.
Praktyczna forma szklanego kufla z uchwytem sprawdza się po dziś dzień. I nic dziwnego. Szkło króluje wśród najzdrowszych materiałów – nie ma lepszego opakowania na produkty spożywcze. Co więcej, w żaden sposób nie ingeruje w smak ani zapach piwa. Grubość kufla gwarantuje jego solidność i wytrzymałość przez wiele lat. Wygodny uchwyt nie tylko ułatwia napicie się, ale też chroni trunek przed szybkim nagrzewaniem się.
Tak więc wznieśmy piwny toast za niezastąpione kufle!